Listopadowe zamyślenia - scenariusz przedstawienia,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
LISTOPADOWE ZAMYŚLENIA – SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA
Teraz wszystkie dusze razem, Wszystkie i każdą z osobna, Ostatnim wołam rozkazem! Dla was ta biesiada drobna. Garście maku, soczewicy Rzucam w każdy róg kaplicy.
Bierzcie, czego której braknie, Która pragnie, która łaknie.
Czas odemknąć drzwi kaplicy. Zapalcie lampy i świecy. Przeszła północ, kogut pieje, Skończona straszna ofiara, Czas przypomnieć ojców dzieje.
A kiedy zasnę kochanie, gdy się ze światem rozstanę i będę długim przedmiotem, raczej smutnym.
Czy mnie wtedy przygarniesz? Ramionami ogarniesz?
I naprawisz co popsuł los okrutny?
Często myślę o Tobie, często piszę do Ciebie głupie listy, w nich miłość i uśmiech.
Potem chowam je w piecu, płomień skacze po słowach nim w popiele uśnie jak ja.
A kiedy zasnę schowajcie mnie w lipowe skrzypeczki.
Pod głowę dajcie mi moją wiarę, moją miłość.
A kiedy zasnę przytulcie mnie do waszej przyjaźni,
I mówcie, mówcie mi, że pamięć jest wieczna i proście PANA by otworzył mi niebo, jak otwiera usta do modlitwy… za tych co byli przede mną.
Żal, że się za mało kochało
Że, się myślało o sobie
Że, się już nie zdążyło
Że, było za późno.
“Chwalebne zmartwychwstanie racz im dać Panie,
A światłość Twoja i radość wiecznego życia z Tobą niech będzie dla nich nagrodą,
Niech królują z Tobą na wieki …“
Zapal świeczkę za tych, których zabrał los, zapal światło w mroku.
Dla tych
Którzy odeszli
W nieznany świat,
Płomień na wietrze
Kołysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
Pod cmentarnym murem
I niebo jesienne
U góry.
Tu jest pamięć i tutaj świeczka.
Tutaj napis i kwiat pozostanie.
Ale zmarły gdzie indziej mieszka
na wieczne odpoczywanie.
Smutek to jest mrok po zmarłych tu,
ale dla nich są wysokie, jasne światy.
Zapal świeczkę.
Westchnij.
Pacierz zmów.
Odejdź pełen jasności skrzydlatej.
Do mego Królestwa wejdźcie wszyscy, którzy utrudzeni i umęczeni jesteście…
Przyjmij do nieba Panie, tych których mogiły bezimienne, nieznane a jednak pamięcią otaczane…
Przyjmij do siebie i tych niechcianych, nienarodzonych i odrzuconych…
Tych co bez Ciebie żyli i co z Tobą walczyli…
I tych wielkich, sławnych…
Tych, którzy nieprzygotowani, nagle z codzienności zostali zabrani…
Tych, którzy Tobie służyli i o Twą prawdę walczyli, a których ludzie uciszyli… by głosem Twoim więcej nie byli.
Tych do których ludzie ścieżki i drogi pogubili… i pamięć we mgle zapomnienia rozmyli…
Tych których, groby szpalerem równym…, którzy Ojczyzny bronili społem i dla niej padli pokotem…
By w domu, któremu na imię Ojczyzna - śmierć światłem Zmartwychwstania rozbłysła…
I za tych co klamrę historii domknęli … o sprawiedliwość wołając milczeniem…
By stary i młody, pochyleni społem o Tobie i o nich pomyśleli czasem i wspólnym westchnieniem o wieczny wołali spoczynek…
TY tylko mnie poprowadź Tobie powierzam mą drogę… Panie mój.
Ja wierzę w ciała zmartwychpowstanie i świętych obcowanie…
Wierzę…, w ciała Zmartwychwstanie i życie wieczne. Amen.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]