List otwarty byłego współpracownika Projektu Cheops, Misja Faraon

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

List otwarty byłego współpracownika Projektu Cheops

Witam wszystkich czytajacych.

To co ponizej napisalam to sa moje wspomnienia i refleksje "bylej jaskolki". Jak dobrniecie do konca to poznacie moje imie i nazwisko, bo nie krywam sie za nickiem. Jak to sie mowi - nic nie dzieje sie bez przyczyny. Lacze pozdrowienia dla Was wszystkich.

Do Samuela,

Oj Samuelu, Kosmiczny Manipulancie.......(tu wstaw wszystkie imiona jakich uzywasz). Mam prawo tak napisac, bo doswiadczylam ja i moi przyjaciele na wlasnej skorze co potrafisz. Ty wiesz, ze Wasz czas sie konczy, stad nerwowe ruchy i mnostwo alternatywnych posuniec, aby naiwni i ci ktorzy chca zaistniec na scenie „EGO” dali sie wciagnac w Twoja gre. To tacy ludzie, ktorym po klasycznym „wzieciu” wszczepiliscie nowa pamiec wmawiajac im, ze maja do wykonania „zadanie specjalne” – ratowanie ludzkosci. To tacy, ktorymi zainteresowaliscie sie w czasie ich smierci klinicznej, robiac to, co powyzej napisalam.

Och z pewnoscia macie jeszcze inne metody, bo przeciez technologicznie jestescie bardzo rozwinieci. Probujecie roznych sztuczek, ale przede wszystkim wykorzystujecie EGO – aktorow. Kto sie nie zalapie wiedzac, ze „ratuje ludzkosc”?
Kto sie nie zalapie majac w perspektywie wasza „ochrone” w tych przelomowych czasach?
Umiejetnie podsycanie wiadomosci o rzekomych zagrozeniach dla Ziemi w postaci Urana-Nibiru(!!!), planetoid, Syriusza B i innych „zlych” kosmitow, napedzaja naiwne owieczki do waszej elektronicznej zagrody.

Wy nie lamiecie naszej wolnej woli, to my sami napedzani strachem pod wasze psychiczne dyktando wlazimy do tej zagrody, aby szumnie nazywac sie JASKOLKA.
Poczynajac od zmanipulowania ludzkich genow manipulujecie nasza swiadomoscia w kazdy dostepny sposob, bo macie wszedzie swoich widzialnych i niewidzialnych „ludzi”.
We wszystkich aparatach wladzy i religii zagniezdzili sie jak .......no niewazne.
To Wy ustanowiliscie dla ludzi prawa pozostawiajac kaplanow na Ziemi, kiedy trzeba bylo sie ukryc przed naszym fizycznym wzrokiem.
To Wy nauczyliscie ludzkosc zabijania, uzywajac ludzi do Waszych wojen pomiedzy soba.
To Wy daliscie ludziom pieniadze i swoimi manipulacjami doprowadziliscie, ze stal sie dla wielu najwazniejszym „bogiem”.
To Wy wszczepiliscie ludziom zadze wladzy, strach i wszystko co od niego pochodzi.

Teraz Wy wilki (przepraszam te zwierzeta za porownanie) w przebraniu owieczek, straszycie nas czipami, przebiegunowaniem i katastrofami. Oczywiscie, ze pewne rzeczy sie dzieja i sa nieuniknione, ale nie jest tak jak mowisz, ze pomoc moze nadejsc tylko od Was. TO JEST NIEPRAWDA.
Istnieje polaryzacja i jest cala masa istot stojacych po stronie SWIATLA – widzialnych i niewidzialnych, zaangazowanych w te Kosmiczna Batalie o Ziemie i nasze dusze.
One „walcza” inaczej. Nie sieja strachu i nie naduzywaja slowa „MILOSC”. One ta miloscia po prostu sa i prowadza kampanie na rzecz uswiadamiania i budzenia ludzi. Nie wciskaja nikomu na sile swoich prawd, tylko podaja wiadomosci, ktore pobudzaja myslenie. Nie epatuja ludzi swoimi „dokonaniami”, tylko robia swoje po cichu, bez rozglosu.
Naiwnych, ktorzy dali Wam sie zlapac w siec jest wielu, ale nie dziwie sie, bo sama w Waszej sieci siedzialam i wiem jaki woal na mozg potraficie zalozyc. Wprawdzie przeswitywalo mi od czasu do czasu, ze cos nie gra, ale tlumaczylam Twoje posuniecia, ze Ty siedzac tam „wyzej” widzisz wiecej, a wiec lepiej. Twoja niechec do minie i do innych „jaskolek” tlumaczylam sobie, ze moze umysl Lucyny cos pokrecil. Az w koncu sie stalo co sie mialo stac. Widzac, ze ja Barbara i Slawa zamiast brac za dobra monete wszystkie te bzdety ktorymi nas karmiles szukamy na wlasna reke informacji, aby poskladac te lamiglowke ktora wygladala jak ser szwajcarski, dales polecenie swoim „chlopakom”, aby „pobawili” sie ze Slwa, a Twoimi slowami zahartowali ja.

Powiem tyle: dwa razy tak sie balam o czyjes zycie. Raz kiedy umieral moj brat i drugi raz kiedy zaatakowana byla Slawa, a ja bylam tego telefonicznym swiadkiem i walczylam o nia (o jej zycie) w dostepny mi sposob. Udalo sie przy pomocy innych zyczliwych osob, a Slawa dochodzila do siebie 2 lata. Tak, DWA lata.
Mojego ostatniego kontaktu z Toba Samuelu nie zapomne nigdy. W wielkim skrocie: przyznales sie do ataku na Slawe, udzielales odpowiedzi na inne pytania, tak jak zwykle tzn, aby nie odpowiedziec, a moim pragnieniem bylo aby jak najszybciej te rozmowe zakonczyc i zmyc z siebie te smierdzaca paskudna maz, ktora mnie oblepila przy tym kontakcie.
Czy mozna tak sie czuc w kontakcie z „wysoka boska” energia?
Ha...jeden madry czlowiek powiedzial, ze niewiedza jest tylko niewiedza, ale kiedy juz masz wiedze i ja ignorujesz, to juz jest glupota.
Nieskromnie powiem, ze glupia nie jestem i zaden niewidzialny manipulant juz do mnie dostepu nie ma.
Kiedys dostawales od calej naszej grupy w slowach i czynach Milosc.Nigdy za nia nie podziekowales, tak jakbys nie slyszal. Teraz wiem dlaczego. Bo my nie nalezymy do Twojej rodziny. Dlatego idz swoja droga a od nas masz zyczliwa obojetnosc.
My mamy swoja „gore”, ktorym jest Jedyny Stworca i Jego Pomocnicy. Nie te egregory, ktore Ci sluza, chociaz nosza imiona Swietlistych Istot. Jak sam podkreslasz imiona nie maja dla Was znaczenia, stad nie klamiesz kiedy mowisz – Jezus.

Samuelu, zebys nie myslal, ze ja tylko mam same pretensje i nie chce Cie w ogole sluchac, to proponuje pol zartem, ale calkiem serio, abys umowil sie z nami na pogaduchy bardziej przyziemne tzn. moze zechcialbys opowiedziec wlasnymi slowami o niebianskich seks-aferach? W sesjach napomykales, ze swiety nie byles i dobrze, bo przynajmniej Adam i Ewa znalezli sie na Ziemi dzieki Twojej aktywnosci seksualnej. Czyli jakby nie bylo jestes naszym pra, pra, pra.......dziadkiem. Hmmmm....to moze w kazdym z nas plynie jakas trylionowa czesc „niebianskiej krwi”...Ha, to ciekawe...., ale wracajac do tematu, to sam wiesz, ze inaczej jest jak sie czyta ksiazke, a co innego dowiedziec sie z pierwszej reki, jak to za starych dobrych czasow seks sie uprawialo. Adama i Ewe splodziles na lonie natury, to i kolana pewnie troche poobdzierales i stad masz jakas fobie z tymi kolanami, bo obiecales, ze wrocimy (zbuntowane jaskolki) do Ciebie na kolanach, a i Basia (pani redaktor) tez obiecala, ze cale Chicago rzuci na kolana jak przywali swoimi wiadomosciami.

No dobrze, dobrze, wracajac ponownie do tematu, to skrzykniemy sie zalatwimy i cole i slonecznik dla Lucynki i Andrzeja i moze jeszce cos mocniejszego dla Billa podrzucimy, zeby sie nie zanudzil i.....posluchamy Twoich opowiesci. Samuelu....proooosze, powiedz: tak!

Ty wiesz ile wygenerujemy z siebie milosci kiedy opowiadac nam bedziesz jak swoj pierwiastek meski z zenskimi laczyles? Wygenerujemy tyle, ze utworzy sie parasol ochronny nad Ziemia i Uran-Nibiru moze sobie przelatywac i zmiatac ogonem ile chce a nas i tak nie dosiegnie. A jaka oszczednosc w pieniadzach, bo nie trzeba bedzie uganiac sie za nieboszczykami po pustyni i nie dopadnie klatwa faraona, czy zemsta mumii.

A takze wlascicielka niepowtarzlnego DNA, ktory jest ponoc kluczem do Piramidy (juz pogubilam sie z tymi kluczami), bedzie spac spokojna, ze jej ten cenny unikat nie ukradniesz, bo po co? I odpadna jej kosztowne podroze do czakramow i majstrowanie przy nich.

Oooo...i jeszcze jedno. Samuelu prosze Cie uzyj swoich koneksji jakie masz w Niebiesiech i ustal, ktora to grupa kosmitow bez przerwy bruzdzi i manipuluje umyslami forumowiczow w sasiedniej x-piaskownicy. Chyba nie Twoja co? Bo wiesz Samuelu, jak ci kosmici nie przestana rozrabiac to opiekun x-piaskownicy nigdy nie wykona swojego zadania – uratowania ludzkosci, bo nie zdazy nawet przeszkolic adepta wyznaczonego do tego zadania, a tu kosmici....buuuum. Zmanipuluja umysl adepta i grupa mu sie ciagle rozlazi. A jak nie wykona zadania, to moze jeszcze mu kaza zwracac za szkolenie, ktore trwalo pare tysiecy lat (hu, hu, to pewnie kupa szmalu niebianskiego) i tak po ludzku szkoda go bo zmarnieje z tej udreki i na dokladke bez pierwiastka zenskiego.

Wprawdzie jak juz bedzie ochrona nad Ziemia to juz ratowac nie bedzie co, ale moze jakies inne specjalne zadanie sie znajdzie. To bardzo Cie prosze Samuelu, miej to na uwadze.

I tym sposobem te zebrane pieniazki mozemy zuzyc na zlot wszystkich jaskolek na Twojej ulubionej wyspie Bara-Bara i laczyc pierwiatki meskie z zenskimi w dowolnych ukladach i scalac je do woli i wtedy astral nam niestraszny. I tak sobie bedziemy swietowac, swietowac, swietowac, w sloncu pod palmami i planeta szczesliwosci Aszun odetchnie z ulga, bo nie zwala jej sie hordy jaskolek ewakuowanych z Ziemi.

Amen

Do Basi Choroszy i Andrzeja Wojcikiewicza.

Basienko, o czym Ty gledzilas w swojej audycji z 28 sierpnia 2007r? O naszej jak sie wyrazilas „ samozwanczej” organizacji Pyramid Beacon of Peace, ktora sie wedlug Ciebie rozpadla w „pyl” po paru miesiacach? Czyzbys byla tez zbuntowana jaskolka, ze podwazylas tymi slowami decyzje Twojego niebianskiej dyrekcji Samuela? Czy moze dopadla Cie taka sama przypadlosc jak Andrzeja czyli „zakladkowy” zanik pamieci, ktory tak zawsze zloscil Cie u niego?. To znaczy pamietac tylko przez dwa dni i zapomniec.A moze to nie zanik pamieci tylko „rodzinna przypadlosc” – manipulacja? Nie pamietasz? To ja Ci przypomne, a Ty zweryfikuj to z prywatnymi, nie publikowanymi sesjami. To zaczynam i popraw mnie jesli sie myle.

Przelomowym momentem byl slynny „niewypal”, zafundowany przez Ciebie pod nazwa Sympozjum Naukowe, ktore sie odbylo 5 grudnia 2004r, oczywiscie w Chicago. Na oprawe scenograficzna i pobyt zaproszonych gosci z Polski, niezbednych i zbednych wydalas kuuuupe pieniedzy, bo przeciez Chicago mialo byc „rzucone na kolana”. Ten wdowi grosz (Twoje ulubione powiedzenie), z takim trudem zebrany (moje pieniadze i moich przyjaciol tez tam byly), wydalas lekka reka na niewyzyte ambicje aktorskie. Ale musze przyznac, ze aktorka jestes bardzo dobra i mowie to bez kpiny. Dodaje rowniez, ze i Ty i Slawa dolozylyscie rowniez swoje prywatne pieniadze do nazwijmy to, wydatkow biurowych. Juz przed sympozjum stosunki miedzy Toba i Slawa popsuly sie i jeszcze przed sympozjum „chlopcy” Samuela pobawili sie troche ze Slawa. Na to sa swiadkowie. Ona wtedy jeszcze nie wiedziala co to jest. Ja tez nie. Po sympozjum, kiedy zrobilo sie glosno, przestraszylas sie. Tym bardziej, ze pewnego dnia Lucyna, ktora u Ciebie mieszkala w trakcie sesji z Samuelem wyrzucala z siebie slowa, ktore i tutaj pozwole sobie Ciebie zacytowac, gdyz zatelefonowalas do mnie poznym wieczorem i z placzem opowiedzialas mi, ze :”to bylo opier.....nie, a nie przekaz, a w oczach Lucyny widzialam diably.....”.

Wedlug Twojej relacji rece Ci sie trzesly (nie dziwie sie) przy nagrywaniu czy przegrywaniu tasmy (nie pamietam) i....nie nagralo sie to co Samuel powiedzial. Na drugi dzien byl nastepny przekaz i zostalo to nagrane.Obie zastanawialysmy sie jaki byt Lucyne opetal. Powiedzialas wtedy, ze szukalas w ksiazkach, ze moze Ci sie cos nasunie co to jest.

Taaak....Samuel powiedzial, ze ostrzegal Cie co do sympozjum, ale Ty nie chcialas sluchac, ale wedlug mnie i innych osob jest to nieprawda, bo z sesji przed sympozjum to nie wynika, a wrecz przeciwnie obiecywal Ci „gruszki na wierzbie” i pasmo sukcesow.

Ja ze swojej strony radiosluchaczy nowojorskiego Polskiego Radia, a szczegolnie redaktora Marcina Filipowskiego ktorego udalo mi sie namowic na bycie na sympozjum (wyszedl w polowie), przeprosilam za swoje gledzenie o Samuelu w tymze radio.

To byl bardzo „goracy” okres dla nas wszystkich. Sesje prywatne odbywaly sie co rusz Samuel jednemu mowil tak, a drugiemu siak. Jednego poglaskal, drugiemu dokopal, umiejetnie podpuscil i tak sie z nami zabawial. Dopelnienie nastapilo, kiedy przyszlo Ci sie rozliczyc z dzialalnosci. Wprawdzie byl skarbnik, czyli Slawa, ale wszystkie „nici” trzymalas Ty Basiu, a skarbnik byl tylko na papierze. No wiec, nastapila parodia rozliczenia, bo ten balagan, ktory przynioslas nie mozna bylo nazwac rozliczeniem. W koncu to rozliczenie nastapilo i okazalo sie, ze na sympozjum wydano wielka, za wielka sume pieniedzy.

Samuel stwierdzil,, ze nie ogarniasz wszystkiego, i nakazal przekazac Ci wladze w inne rece, ale nikt nie chcial tego brac.

Ostatecznie powstala nasza organizacja w lutym 2005r Pyramid Beacon of Peace na zupelnie innych zasadach (bez zbierania od ludzi pieniedzy), a The Mysteries Of The World pozostala w Twoich rekach. W miedzyczasie w styczniu 2005r zarejestrowala sie w Polsce fundacja Dar Swiatowida pod zarzadem Andrzeju Twoim. I tym sposobem nastapilo „historyczne” porozumienie pomiedzy trzema organizacjami przypieczetowane podpisaniem przez prezesow wspolnym oswiadczeniem o wspolpracy i uwienczone szmpanem.Naprawde tego nie pamietasz???

Jesli samozwancza, to czemu podpisaliscie z nami to porozumienie? Czyzby TYLKO o NASZE PIENIADZE chodzilo?

I od tej pory kazdy pilnowal sam swoich funduszy. Ta Basiu „samozwancza” organizacja do tej pory widnieje na stronie Daru Swiatowida. Pozwolilam sobie skopiowac co jest napisane:

„5. Przy realizacji celów statutowych Fundacja ściśle współpracuje z organizacjami z Chicago PYRAMID BEACON OF PEACE oraz THE MYSTERIES OF THE WORLD.”


Skopiowalam ten fragment w piatek 7 wrzesnia 2007r.


No wiec trzy organizacje dzialaly niby razem ale oddzielnie, my czyli Pyramid Beacon of Peace wzial ciezar zaplaty za prace wykopaliskowe na Slezy . Wiosna 2005r prace ruszyly ponownie, i tutaj musze o czyms przypomniec. Otoz my finansowalismy prace archeologiczne, a Ty Andrzeju bez porozumienia z nami podpisales w Polsce umowe na projekt wykonania wszystkich prac po zakonczeniu wykopalisk w Kosciele na Slezy, i te umowe na niebagatelna kwote nie mowiac juz o kwocie jaka trzeba wylozyc na wykonanie tych prac podrzuciles nam do zaplacenia. No i.....musiales sam zaplacic za ten projekt, bo sam go podpisales. A kto zaplaci za prace doprowadzenia Slezy do uzywalnosci? Nie nasza sprawa to juz na szczescie. Samuel przestal sie tym martwic i wyraznie powiedzial, ze Sleza nie jest juz wazna. Czyli.... wystawil Was na odstrzal i jak to Basiu pieknie zadeklamowals w swojej audycji: „ostal wam sie ino sznur”....

Wracajac do tematu, Ty Basiu zabiegalas aby przedstawiciele naszej organizacji pojawiali sie razem z Toba na spotkaniach ktore robilas, ale my sie od tego odcielismy i robilismy swoje, jednoczesnie starajac sie dotrzec do wzglednej prawdy, kto to jest ten Samuel. No i w czerwcu 2005 nastapilo slynne hartowanie Slawy i tutaj musze cos dodac. Otoz przed tym hartowaniem dostalam emaila od Ciebie Andtrzeju, w ktorym powiadomiles mnie, ze anonimowy informator poinformowal Cie iz Slawa i ja rozpowiadamy po Chicago (ja nie mieszkam w Chicago), ze Samuel to demon. Doszlo miedzy nami do rozmowy telefonicznej, ktorej wynikiem bylo to ze ten anonimowy informator to Zbyszek Chuchra niby bedacy w naszej organizacji, ale majacy niesamowity sentyment do Ciebie Basiu i to on zatelefonowal do Lucyny dajac jej taka wiadomosc (skad ja wzial?), a ta tak sie zdenerwowala, ze palnela jak to ona po swojemu i tutaj cytat ktory Andrzeju mi przekazales:”no to musze powiedziec Samuelowi, zeby Slawie dopier...lil.” I krotko potem Samuel to uczynil.

Zreszta Zbyszek Chuchra krotko potem przeniosl sie do Twojej Basiu organizacji (nie dziwie sie), a obecnie jest organizatorem kursow Silvy, bo Slawa po 10 latach wspolpracy z Toba Andrzeju jako organizator Twoich kursow zrezygnowala z dalszej wspolpracy.

A pozniej 19 wrzesnia 2005r moj ostatni kontakt z Samuelem, o czym wyzej pisalam.
Andrzeju, o tym wszystkim co sie stalo ze Slawa, jak to wygladalo zdalam Ci osobiscie relacje i ostrzeglam. Powiedzialam Ci do jakich wnioskow doszlismy, a Ty przyznales, ze Wy rowniez zastanawiacie sie kim jest Samuel i ze doszliscie do wniosku, ze to upadly aniol.Wyslalam Ci rowniez nagranie z przyznaniem sie Samuela.

Pare miesiecy pozniej w lutym 2006 swiadomie podjelismy decyzje o zakonczeniu naszej dzialalnosci.

Basiu, a jak to jest z ta ochrona „energomagnetyczna” (co to za twor?) nad Chicago. Byl takowy specjalny parasol, czy moze Wasz „slynny” czakram Samuel kazal wykopac i przeniesc do innej piaskownicy?

I tak sobie mysle, ze chyba wiem dlaczego sie wyniosl z Chicago i kto jest tym nowym „objawionym” medium. Publiczna tajemnica jest jak bardzo sie wszyscy „kochacie” i stawiam taka hipoteze, ze zarzucilas Lucynie iz jest do kitu medium i ze Ty masz lepsze przekazy od Samuela.( a miewalas je jak pamietam). No i slynne medium sie wnerwilo, poprosilo tatusia o interwencje, ktora ......odciela Cie na rok od przekazow. Ja mysle, ze nie ma co rozpaczac, tylko cieszyc sie z tego. No tak......a co z audycjami? Ojjjjjjj.....przeciez jest tyle materialu „historycznego”,ze do upojenia mozna lawirowac nim i wystarczy do 2012 roku. I tak wiekszosc jest niezrozumiala, wiec nie ma obawy, ze sie znudzi wiernym jaskolkom.

Andrzeju, ja to nie Irena z forum jak zasugerowales odpowiadajac na jej post.

Widocznie inna „gora” Cie natchnela, ze to napisales, bo sprowokowales mnie do zabrania publicznie glosu. I czym mnie teraz zaszantazujesz? Podpisuje sie pod tym listem imieniem i nazwiskiem. Twoj list z szantazem sprzed 2 lat trzymam na pamiatke. Odpowiedzialam Ci wowczas, ze nie mam ambicji bycia „gwiazda”, ale jak trzeba to bede. I teraz jako „jednorazowa gwiazda” mowie, ze bisow nie bedzie i nie roszcze sobie tantiemow autorskich od tej publikacji.

A jak Wam sie podoba tytul:

„PROJEKT CHEOPS – KOSMICZNY PRZEKRET, czyli wspomnienia bylych jaskolek”.

Andrzeju, ja tez Ci teraz nuce piosenke, ktora nam zadedykowales, bo podoba mi sie, tylko ja lekko zmodyfikuje:

I LOVE YOU TOO BABIES – Barbara and Andrew.

Niech Was Wasza „Niebianska Dyrekcja” ma w swojej opiece, jesli taka Wasza Wola.

Barbara Parzoch byla „jaskolka”

New Jersey USA

Napisane w Fali Czlowieka- Sila Wolnej Woli

Kin 97 Czerwona Rytmiczna Ziemia (po nitce do klebka)- 7 wrzesnia 2007 r.


Ps. Ireno, dziekuje Ci, ze sie pojawilas na forum, bo dzieki Tobie napisalam to wszystko. Tak sie dzieje, ze nic nie da sie zamiesc pod dywan i ukryc. CZAS predzej czy pozniej zmusi do porzadkow.Moze za naszym przykladem odezwa sie inne jaskolki i Kosmiczny Przekret znajdzie sie tam gdzie jego miejsce. Ziemia nalezy do tych ktorzy ja naprawde kochaja.

I mysle, ze przeciek:”tych dwoje jest skonczonych”, czyli mowa o Lucynie i Billu, jest prawdziwy, bo kto uwaza ze ma rozum i przekopie sie przez wszystkie opublikowane i nieopublikowane sesje zobaczy prawdziwa twarz Twoja Samuelu, nie ta na zdjeciu, do ktorej wizerunku byc moze niektorzy juz wznosza modly.

A tak wygladala nasza strona Pyramid Beacon of Peace w momencie wycofania sie ze wspolpracy z organizacjami: Darem Swiatowida i The Mysteries of The World:



Mimo że zło, nieszczęścia i degradacja niczym wir

wciągają nas i nasze dzieci, nie wolno nam zapominać,

że nadal posiadamy siłę i możliwości, by życie i świat

wokół siebie zmienić w niebo na Ziemi .Nigdy nie może

nas opuścić nadzieja, nawet jeśli toniemy w morzu łez.


Og Mandino


KIM JESTEŚMY.

Grupą ludzi, których drogi krzyżowaly się przez wiele lat dając każdemu możliwosci poznawania siebie na drodze duchowego rozwoju, samodoskonalenia, wspólodczuwania i budowania podstaw do sprawdzonej przyjaźni.Jesteśmy ludźmi w różnym wieku a wiedza i umiejętności poszczególnych osób, uzupelniają się, wspierają samoświadomość, wrażliwość i odczuwanie, są drogowskazem do poszukiwania PRAWDY, pozytywnych rozwiązań, szerzenia dobra i milości. Świadomi zadań i celu jaki sobie wyznaczyliśmy, po wielu życiowych doświadczeniach, obiektywnych obserwacjach, w zgodzie z wlasnym odczuwaniem obecnej rzeczywistości, naszym poczynaniom przyświeca wspólny cel jakim jest niesienie pomocy ludziom i Ziemi. Bez pychy i wywyższania się ponad innych, jesteśmy gotowi na wspólpracę z wszystkimi ludźmi, każdej rasy i przynależności religijnej, dla których ważny jest każdy czlowiek.

Pragniemy wspierać kazdą inicjatywę, która przyczyni się do doskonalenia samego siebie, zrozumienia jedności w różnorodności, odpowiedzialności za swoje dzialania, środowisko i Ziemie, która jest naszym wspólnym domem.

Nasza Organizacja „Piramida Światlem Pokoju” jest niezależna, samowystarczalna, prowadzi wlasną dzialalność gospodarczo- finansową, ukierunkowana na wspieranie różnorakich badań archeologicznych. Obecne wykopaliska archeologiczne na Górze Ślęża są finansowane przez nasza Organizację i są pod jej wylącznym patronatem.


Jakie decyzje nami kierowaly o zakończeniu naszej dzialalności w Projekcie Cheops – Ratowanie Ziemi?

Kiedy doszlo do zarejestrowania naszej organizacji PBP w lutym 2005 roku, postawiliśmy sobie za cel dzialać z milością i dojść do rozpoznania względnej prawdy.Względnej, gdyż tak naprawdę my ludzie siedzimy jak muchy pod szklanym kloszem.Każdy może do nas zajrzeć, ale my?.......

No cóż, ale Bóg dal nam rozum, wolną wolę, uszy do sluchania i oczy do patrzenia.Zatem na ile to bylo możliwe wzięliśmy się do szukania we wszystkich możliwych źródlach: kto to jest i jaki ma naprawdę cel, ten który się zwie Samuel.Ten który żąda od nas posluszeństwa, ten który przekazuje tyle sprzecznych informacji i irytuje się na nas, a także któremu nie jest obca zazdrość, ten który obiecuje uratowanie Ziemi i ludzi po spelnieniu pewnych określonych warunków.

Kto to jest naprawdę? Nie wiemy, ale wiemy, że po wszystkich naszych przemyśleniach, po tym co sie wydarzalo niezrozumialego i przykrego w naszym życiu, po atakach energetycznych na nas, do którego autorstwa przyznala się ta istota (dysponujemy nagraniem), nie jest on tym za kogo chce uchodzić.

Zdecydowaliśmy się opublikować to co napisaliśmy powyżej, gdyż trzymanie tego w ukryciu, to pozwolenie takim istotom na bezkarne dzialanie.

Uważamy, że obecnie w naszych czasach rozgrywa się walka o Ziemię i nasze dusze na bardzo subtelnym poziomie.

My do siebie dostępu nie dajemy.Czy Ty czytelniku takie zezwolenie dajesz? Odpowiedz sobie sam.

Poniżej pewne cytaty, które powinny dać wszystkim dużo do myślenia.Pochodzą z książki Barbary Marciniak „Zwiastuni Świtu".

Strona 50 i 51

„Pierwsi Projektanci Ziemi byli czlonkami Świetlanej Rodziny, istotami, które pracowaly i byly związane z aspektem świadomości nazywanym światlem.....Ziemia miala być kosmiczną biblioteką, miejscem o niezwyklej piękności, gdzie badano by jak można przechowywać informację za pomocą wibracji i procesów genetycznych.........Powolano do życia różne energie.Jakieś 500 tysięcy lat temu istnialy na Ziemi gatunki ludzkie, które stworzyly bardzo wysoko rozwiniętą cywilizację.Nie mówimy o cywilizacjach, które nazywacie Lemurią czy Atlantydą: dla nas te cywilizacje są mlode.Mówimy o cywilizacjach starożytnych, cywilizacjach, które leżą pogrzebane pod czapami lodowymi na dalekim poludniowym kontynencie Antarktydy.Projekt żywej Biblioteki na Ziemi zostal w końcu przeforsowany.Wyglądal dostatecznie kusząco, aby ktoś go sobie przywlaszczyl.We wczesnej historii Ziemi toczono wojny w przestrzeni o wladanie nad tą planetą............"

Strona 52 i 53.

„Doszlo do walk i Ziemia stala się miejscem konfliktu.Przybylo kilku bogów stwórców, którzy mieli prawo robić co chcieli – ponieważ Ziemia jest strefą wolnej woli – i przejęli wladzę.Nazywamy to „Najazdem" na Ziemię.Bylo to jak zbiorowy najazd na Wall Street.Bogowie stwórcy najechali Ziemię mniej więcej 300 tysięcy lat temu – w okresie, historycznie rzecz biorąc, który nazywacie początkiem ludzkiej cywilizacji.Uczą was teraz, że ten okres byl początkiem cywilizacji.W rzeczywistości byl tylko początkiem poźniejszej fazy, fazy wspólczesnej ludzkości..............

„Nowi bogowie stwórcy, będący nowymi wlaścicielami, byli także mistrzami genetyki.Wiedzieli jak tworzyć życie i chcieli tego terytorium do swoich wlasnych celów.Pewne energie tworzą i utrzymują terytoria z wielu powodów, z których jednym jest fakt, że wszystko tam posiada świadomość.Świadomość bezustannie się komunikuje.Świadomość wibruje, lub można ją sklonić do wibracji.W pewnych elektromagnetycznych częstotliwościach.Na elektromagnetyczne energie świadomości można wplywać, aby wibrowaly w pewien określony sposób tworząc źródlo pożywienia............

Nowi wlaściciele planety mieli odmienny apetyt i inne preferencje niż poprzedni posiadacz.Odżywiali się chaosem i strachem.To uczucia odżywialy ich stymulowaly i dawaly im moc.

Ci nowi posiadacze, którzy przybyli tu 300 tysięcy lat temu, są to potężne istoty, o których mówi wam Biblia, babilońskie i sumeryjskie tabliczki i różne teksty na calym świecie.Przybyly na ziemię i przeksztalcily rdzenne gatunki ludzkie.Przemodelowaly wasz DNA, abyście nadawali w zakresie pewnego ograniczonego pasma częstotliwości wibracji, która to częstotliwość mogla ich żywić i utrzymywać w mocy."

Strona 54

„Planeta zostala otoczona progiem częstotliwości wibracji, czymś w rodzaju ogrodzenia elektrycznego, w celu kontrolowania, ile wibracji ludzkich można modulować i zmieniać."

Strona 56

„Projektanci zamierzają zmienić częstotliwość Ziemi na wibracje milości. Źródlo pożywienia obecnych posiadaczy Ziemi, jakim jest strach, niepokój, chaos, glód i przygnębienie muszą zostać usunięte.Zgadnijcie, kto usunie to źródlo pożywienia? Wy. Jako czlonkowie Świetlanej Rodziny jesteście buntownikami......"

Strona 87

„Niektórzy z tych bogów będą sprawiać wrażenie, jakby potrafili uratować wasz świat.Tu wlaśnie będzie bardzo latwo zgubić większy obraz.Będzie wyglądalo jakby przyszli umocnić i uratować wasz świat, podczas gdy w rzeczywistości będą po prostu budować inną formę wladzy i kontroli.Twierdzimy, że ludzie nalożą na te istoty swój system wierzeń i swój paradygmat.Zostanie ustanowiony wielki program marketingowy, dotyczący „sprzedania" wam przybycia tych istot. program ten już wchodzi w życie.

 

10

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lasotka.pev.pl