Lightworkers, Wiersze ku przebudzeniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Lightworkers
Cierpi bardzo serce moje,
gdy patrzę na dusz odważnych trudy i znoje.
Gdyż zamiast miłości i zrozumienia,
doświadczają bardzo wiele cierpienia.
Podziwiam Waszą chęć niesienia miłości,
w świecie pełnym nienawiści i złości.
Podziwiam chęć światła niesienia,
głoszenia dobrej nowiny i ukojenia.
Widzę, dokąd cały świat zmierza,
gdzie każdy jest gorszy od dzikiego zwierza.
Upadły już bowiem wszelkie wartości,
nadano fałszywe definicje miłości.
Boli mnie bardzo ślepota ludzi,
że żaden z nich nie chce się zbudzić,
Że brną bez odwrotu drogą,
choć przecież zupełnie inną iść mogą.
Mimo, że cały świat duchowy woła,
mało kto z nich obudzić się zdoła.
Gardzą z miłością wyciągniętą do nich dłonią,
zaślepieni za bogactwem pogonią.
Nie mogę za nich się obudzić,
mają wolną wolę - to prawo ludzi.
Sami muszą dostrzec potrzebę zmiany,
kto tego dokona, będzie wygrany.
Mogę pokazywać im prawdziwe wartości,
odwołując się do tego, co w ich wnętrzu gości.
To co w nich boskie, głęboko zakopali,
plombami fikcji świata tego zapieczętowali.
Jednak zawsze trzeba mieć nadzieję,
że się w kimś ziarenko słowa zasieje.
Że się ono przez pancerz przebije
i ktoś na nowo duchowo ożyje.
Każda istota jest bardzo droga,
gdyż nosi w sobie cząstkę Boga.
Jeszcze jest czas na jej odkrycie,
jeszcze można wygrać nowe życie.
UlotneMyśli1
[ Pobierz całość w formacie PDF ]