Leczenie głodowaniem - Praktyczny kurs leczenia głodowaniem - ALEKSIEJ SUWORIN, Głodówki, Głodówki - ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A. Suworin PRAKTYCZNY KURS LECZENIA GŁODOWANIEM 2
ALEKSIEJ SUWORIN
Leczenie Głodowaniem
PRAKTYCZNY KURS LECZENIA GŁODOWANIEM
Wydawnictwo „NOWY CZŁOWIEK”
WARSZAWA 1934
WPROWADZENIE
Z książką A. Suworina pt.: „Leczenie głodem – Praktyczny kurs leczenia głodowaniem” zetknąłem się w 1938r., lecz bliższych informacji, co do osoby autora nie posiadałem. Dopiero w końcu lat dziewięćdziesiątych, wśród opracowań na temat leczenia głodem, znalazłem wzmianki na temat pochodzenia i działalności Aleksego Suworina (doc. dr med. Kinga Wiśniewska-Roszkowska - „Rewitalizacja i długowieczność”, dr med. G.A. Wojtowicz - „Ulecz sam siebie”, G.P. Małachow - „Lecznicza głodówka”).
Aleksy Suworin był Rosjaninem, potomkiem znanych posiadaczy drukarni w Sankt Petersburgu. Interesował się medycyną naturalną dalekiego wschodu oraz medycyną zachodnią. Był autorem i wydawcą wielu prac jak np.: „Uzdrawianie głodem i dietą”, „Leczenie głodówką”, „Praktyka głodówki”.
W czasie I wojny światowej Suworin brał udział w Rewolucji Październikowej, jako oficer po stronie „białych”. Z książki „Leczenie głodowaniem” wynika, że już w 1920r. przebywał w Jugosławii. Tutaj spotkał się z wieloma przykrościami już na samym początku. W celu wyjścia z ciężkiej sytuacji materialnej opublikował jedną ze swoich książek. Wydawca nie chcąc wypłacić tantiem Suworinowi, na podstawie fałszywego donosu spowodował jego uwięzienie bez procesu sądowego. W więzieniu Suworin rozpoczął głodówkę protestacyjną, co dotarło do wyższych instancji prawnych Jugosławii, a następnie doprowadziło do procesu sądowego. Suworin broniąc osobiście swojej sprawy w 35. dniu głodówki, proces wygrał. Głodówkę zakończył po 42. dobach.
Wydarzenie to, obserwowane przez otoczenie Suworina w więzieniu, przyczyniło się walnie do reklamy terapii głodem. W pierwszej kolejności poddał się dobrowolnemu głodowaniu naczelnik więzienia, jego pomocnik oraz dozorcy. Beznadziejnie chorzy ściągali do Suworina z całej Jugosławii. Większość pacjentów leczyła się u niego drogą korespondencyjną, w sumie ok. 10 tysięcy pacjentów. Łatwo się domyśleć, że sukcesy Suworina nie wszystkim się podobały. Z listu jednego z kuracjuszy wynika (str. 69. książki), że trudności jego w tym kraju pogłębiały się. Sytuacja ta spowodowała przeniesienie się na teren Polski. Tutaj znalazł się w końcu lat dwudziestych lub na początku lat trzydziestych, rozwijając swoją działalność terapeutyczną. W 1934r. wydał w Polsce swoją książkę pt.: „Leczenie głodowaniem”. Był ostro zwalczany przez świat lekarski, gdyż jego praktyki znajdowały się w zdecydowanej sprzeczności z uznanymi poglądami przedstawicieli medycyny akademickiej i stały się elementem konkurencji. Nigdzie nie spotkałem argumentacji przeciwko metodzie Suworina, powołującej się na prace naukowo-badawcze lub udokumentowane wydarzenia terapeutyczne.
Z książki G.P. Małachowa pt.: „Leczenie głodowaniem” (str.14) dowiedziałem się, że Suworin został zaproszony do Francji w celu wprowadzenia swojej metody leczenia. Tutaj spotkał się z dużymi trudnościami i osamotnieniem, pozostał bez środków do życia, co spowodowało, że popełnił samobójstwo, trując się gazem.
Tak zakończył swoje życie utalentowany i wykształcony medyk-samouk, dzięki któremu wielu ludzi uniknęło cierpień i przedwczesnej śmierci. O moich doświadczeniach leczenia się głodem napisałem w książce, pt.: „Jak wyleczyłem się głodem i dietą oraz innymi metodami naturalnymi”.(Brodnica, 1999r.)
Od lat trzydziestych, a nawet wcześniej, metody leczenia głodem ulegały zróżnicowaniu i licznym modyfikacjom. Wybitni lekarze, konwencjonalni i niekonwencjonalni Zachodu i Wschodu, wnosili istotny wkład w rozwój tej ważnej gałęzi medycyny naturalnej. Opracowano wiele metod leczenia głodem i pokarmem. Która z tych metod leczenia jest lepsza, nie jestem w stanie odpowiedzieć i wątpię czy taką odpowiedź prędko otrzymamy. Niewątpliwie, wybór metody jest uzależniony od rodzaju choroby, wieku, płci, kondycji, stanu psychicznego leczonego, oraz wielu innych uwarunkowań uwzględnianych przez leczącego.
W dostępnych mi publikacjach, znani przedstawiciele świata medycznego Wschodu i Zachodu, powołują się na prace naukowo – badawcze i kliniczne doświadczenia, potwierdzają rewelacyjne wyniki leczenia głodem. Prawdopodobnie badań tych jest zbyt mało, by przełamać zdecydowane uprzedzenia konwencjonalnej medycyny do leczenia głodem. Ten fakt mnie nie dziwi.
Przy obecnym stanie, znacznej komercjalizacji, trudno znaleźć sponsora na sfinansowanie kosztownych badań, których skutkiem może być ograniczenie zakupu farmaceutyków oraz zmniejszenie korzystania z porad i zabiegów medycznych.
Nie mam jednak wątpliwości, że w szeroko pojętym interesie, to jest w interesie społeczeństwa i państwa, zmniejszenie kosztów leczenia powinno być celem samym w sobie, pod warunkiem znacznego zwiększenia efektywności.
Zawiązała się w Polsce grupa lekarzy, myślących kategoriami szeroko pojętego interesu własnego. Wbrew poglądom oficjalnej medycyny leczą głodem i dietą. Poza tym, starają się zapoznać opinię publiczną tą metodą leczenia i profilaktyki. Planują zorganizowanie międzynarodowej konferencji w Szczecinie o leczeniu postem.
Wskutek licznych prac naukowo – badawczych, prowadzonych głównie w U S A i innych krajach, rola wpływu odpowiedniego odżywiania się na zdrowie człowieka doczekała się oficjalnej akceptacji (również w naszym kraju). Od czasu Suworina nauka o żywieniu człowieka wykazała się znacznym postępem jako profilaktyka przeciwko wielu chorobom cywilizacyjnym. Nie ma jednak na razie skutecznych mechanizmów zainteresowania szerszego grona lekarzy tą ważną dziedziną wiedzy medycznej.
Język polski, którym posługuje się w omawianej książce ten imigrant rosyjski, daleki jest od doskonałości. Merytoryczna strona opracowania może zafascynować wielu, a zwłaszcza tych, którzy stracili nadzieję wyleczenia się metodami konwencjonalnymi.
Po jednorazowym, nawet starannym przeczytaniu książki, nie da się zgłębić jej bogatej i nowatorskiej treści. Pomimo ukazania się wielu znacznie nowszych opracowań, na temat leczenia głodem i dietą, warto zapoznać się z prezentowaną książką Suworina
Metodom Aleksego Suworina zawdzięczam swoje długie życie oraz zdrowie połączone z dobrą sprawnością fizyczną i umysłową.Wiekowo przeżyłem swoich rodziców.Urodziłem się 07.02.1922r., mój obecny wzrost to 165,3 cm,a ciężar ciała waha się ok. 66 kg. Moja matka zmarła w wieku 73 lat po trzecim wylewie krwi do mózgu (przy nadwadze kilkunastu kg). Ojciec zmarł w wieku 78 lat po długotrwałej i daleko posuniętej chorobie wieńcowej serca (przy nadwadze ponad 20 kg).
Wynika z tego, że nie miałem po kim odziedziczyć możliwości długiego życia. Rodzice moi, w przeciwieństwie do mnie, w młodszym wieku w zasadzie nie posiadali skłonności do zachorowań. Ojciec jednak cierpiał na rwę kulszową
i często zapadał na grypopodobne dolegliwości.
I. DO WSZYSTKICH – CHORYCH I ZDROWYCH
Moja metoda leczenia przez głodowanie ulecza wszystkie choroby, gdyż sprowadza wszystkie odchylenia organizmu do normy, przywracając go do stanu, jakim dla każdego człowieka jest – zdrowie.
Wydaje się to niezrozumiałym i niewiarygodnym, a w rzeczywistości jest to zupełnie naturalne, gdyż głodowanie ujawnia z wszelką pewnością, że nie ma tych tysięcy chorób, które znajduje u człowieka medycyna, lecz istnieje tylko jedna jedyna choroba i przyczyna chorób, a mianowicie z jakiegokolwiek powodu powstaje u człowieka brak energii nerwowej do wyrzucenia z organizmu na czas i do reszty wszystkich niepotrzebnych pozostałości teraźniejszego odżywiania się.
Z tego naturalnie wynika, że wszystkie choroby są uleczalne natychmiast i niezawodnie również jedynym środkiem, a mianowicie dodawaniem człowiekowi tej nerwowej energii w takiej ilości, która uzupełniłaby powstały jej brak. Kiedy to zostanie dokonane, choroba musi przejść, nie może nie przejść i rzeczywiście przechodzi ku najwyższemu zdumieniu medycyny, która w swoim zaślepieniu i niezrozumieniu właściwości organizmu ludzkiego całą nadzieję pokłada na leczniczej mocy trucizn aptekarskich oraz iniekcji spalających krew.
Głodowanie nie tylko oczyszcza organizm człowieka, lecz powoduje również zwiększenie jego energii nerwowej, gdyż wtedy organizm przestaje ją zużywać na trawienie pokarmu żołądkiem, przy jednoczesnym dostarczeniu tejże energii przez drogi oddechowe (elektromagnetyzm) w poprzedniej ilości, na skutek czego powstaje nienaruszona pozostałość, która się codziennie powiększa.
Takie gromadzenie nerwowej energii przy głodowaniu bywa szczególnie widoczne u ludzi nerwowo wyczerpanych u neurasteników. W ciągu trzech tygodni głodowania odzyskują oni nerwową energię w pełnej normie i takiego neurastenika, człowieka o słabych nerwach, drażliwego, niezdolnego do długotrwałej pracy, cierpiącego na bezsenność i bóle głowy kuracja zamienia w człowieka dzielnego, zrównoważonego, miłującego życie, na energicznego pracownika. Wydawało się przecież, że spotęgował on swoje wyczerpanie przez jeszcze więcej wyczerpujące głodowanie. Okazuje się, że to i tylko to jest zupełnie dostatecznym dla pozbycia się choroby!
Spróbujcie sami, spróbujcie na sobie, korzystając ze wskazówek tej książki i w porozumieniu ze mną, a przekonacie się o prawdzie moich słów, jak przekonało się o niej wiele setek tysięcy ludzi, jeszcze do niedawna chorych, obecnie zdrowych w całym szeregu państw Europy Wschodniej, gdzie moja metoda została już szeroko rozpowszechniona.
Wiadomości, które podaję tutaj o mojej metodzie leczenia wszystkich chorób głodowaniem przy jednoczesnym oczyszczeniu jelit, dadzą każdemu możność zastosowania głodowania w terminie do dwóch tygodni bez jakichkolwiek komplikacji i ryzyka, bez względu na długość terminu z bardzo wielkim i dodatnim rezultatem w wielu chorobach nawet poważnych, jak astma, gruźlica, ischias, podagra. Przy astmie na przykład, chory, cierpiący czasami przedtem w ciągu dziesięcioleci, nie mogący spać w łóżku z powodu kaszlu i dychawicy, i spędzający wszystkie noce siedząc w fotelu, już na czwarty dzień głodowania przeprowadzonego ściśle według wskazówek mojej metody, ma możność położenia się do łóżka i odzyskuje spokojny sen.
Już pierwszy tydzień próby głodowania według mojej metody niezawodnie udowodni każdemu, że miał on do tej pory zupełnie mylne, wprost śmieszne i przesadne wyobrażenie o trudnościach i niebezpieczeństwie leczniczego głodowania, i że leczenie to może być stosowane do wszelkich chorób z dodatnim i skutecznym wynikiem, będąc jednocześnie krótkotrwałym, łatwym, dogodnym i tanim.
Jeśli jednak metodą moją ulecza się za pomocą głodowania wszelkie choroby, to z drugiej strony nie należy zapominać o tym, że organizmy poszczególnych ludzi różnią się bardzo między sobą i dlatego leczenie każdego chorego musi być połączone z pewnymi uzupełnieniami jedynie przy stosowaniu, których rezultat może być pewny i trwały. A więc dla udzielenia należytych wskazówek przy określeniu terminu głodowania i ustaleniu, jakie uzupełnienia są niezbędne dla tego lub innego chorego przy tej lub innej jego chorobie-potrzebna jest naturalnie wiedza i doświadczenie celem uniknięcia niepowodzenia jak również wszelkich niespodzianek.
Dlatego też uprzedzam wszystkich i każdego z osobna, że zrzucam z siebie wszelką odpowiedzialność za bieg i rezultat leczenia, które będzie rozpoczęte bez mojej porady i bez zawiadomienia mnie w dalszym ciągu o wpływie wywieranym na chorego w pierwszym tygodniu po zastosowaniu leczenia za pomocą głodowania.
II. OGÓLNE ZASADY MOJEJ METODY
Ogólne zasady mojej metody mogą być sformułowane bardzo krótko. Trzeba
1. nic nie jeść, pić jak najmniej i tylko wodę (herbatę),
2. oczyszczać codziennie jelita wodą,
3. ze wszystkich miar oszczędzać swoją nerwową siłę i nawet powiększać ją, co jest zupełnie możliwe nawet w dalszych tygodniach głodowania.
1. Odmienność mojej metody od wszystkich innych systemów leczenia
Odmienność polega na tym, że metoda moja ulecza głodowaniem, oraz za pomocą sił natury
1. wszystkie choroby,
2. bez stosowania lekarstw,
3. przy jednoczesnym całkowitym oczyszczeniu przewodu pokarmowego, żołądka i jelit wodą,
4. przy odżywianiu nerwów przez stosowanie głębokiego oddechu i przyśpieszeniu obiegu krwi za pomocą masażu, i nie tylko ulecza wszystkie choroby, ale i odradza ciało, duszę i ducha człowieka, dostarczając mu nowe siły, cele, dążenia i przedłużając życie,
5. nie tylko wylecza wszystkie choroby i powoduje ogólne odrodzenie organizmu, lecz takie odrodzenie człowieka i możliwość jego wszechstronnego rozwoju w ogóle stają się do pomyślenia tylko przy regularnym oczyszczeniu krwi z ostatnich naleciałości po jedzeniu, a to oczyszczanie krwi jest szczególną osobliwością mojej metody. Bez przeprowadzenia takiego oczyszczenia, rozpoczyna się proces gnicia w głębinach organizmu człowieka z powodu zatrzymania wewnątrz produktów rozkładu i dalszy rozwój staje się niemożliwy, gdyż niezbędnym warunkiem rozwoju jest zdrowie i długie życie człowieka.
Istota natury człowieka i różnica między człowiekiem a małpą polega na tym, że człowiek jest w stanie dobrowolnie głodować, wskutek czego odkrywają się przed nim możliwości stopniowego rozwoju ducha; małpa zaś nie jest w stanie głodować dobrowolnie i do tego czasu zostanie zwierzęciem, dopóki nie uzyska zdolności mówienia a jednocześnie i dobrowolnego głodowania.
2.Jeśli nie lekarstwa, to co ulecza przy stosowaniu mojej metody?
Przy stosowaniu mojej metody leczą nie lekarstwa, lecz procesy właściwe samej naturze człowieka, powstające w jego organizmie przy dobrowolnym głodowaniu, procesy przeze mnie wykryte i zbadane. Przy stosowaniu mojej metody działają cztery główne siły lecznicze: trzy procesy organiczne, właściwe przyrodzie człowieka i siła czwarta – lekarz.
Ze wskazanych przeze mnie trzech organicznych procesów jeden proces fizjologiczny oczyszcza fizyczny organizm człowieka jako skutek dobrowolnego głodowania-pierwszym niezbędnym ogniwem w ich łańcuchu. Drugi proces – psychiczny – ożywia duchowy organizm i napełnia go nową energią. Trzeci proces – duchowy – pobudza człowieka, wzbogaconego w nowe siły duchowe i nowe dążenia do nowych celów.
I. Fizjologiczny proces gruntownego oczyszczania z wewnątrz rozpoczyna się w organizmie człowieka przy dobrowolnym głodowaniu od pierwszych godzin tego głodowania, gdyż organizm nie może pozostawać przez cokolwiek dłuższy czas bez otrzymywania sił z zewnątrz, a więc kiedy ustaje odżywianie się przy pomocy żołądka organizm rozpoczyna natychmiast odżywiać się ze swoich wewnętrznych zapasów. W ten sposób w czasie głodowania wewnętrzna praca organizmu nie ustaje i nie słabnie, lecz zmienia się tylko jej kierunek: odżywianie odbywa się nie z zewnątrz, a z wewnątrz. Również w innym odwrotnym od normalnego kierunku dążą i niepotrzebne resztki, powstające na skutek wewnętrznego zużycia materii, kierują się nie z góry na dół przez jelita, lecz z dołu do góry przez jamę ustną i język, występując na tym ostatnim jako białe i żółte plamy wysięku, albo „nalot”, jak zupełnie niesłusznie nazywają w medycynie ten wysięk. Ponieważ takie odżywianie z wewnętrznych zapasów organizmu odbywa się zupełnie niezależnie od naszej woli, często mylącej się, tj. odbywa się zgodnie z nieomylną mądrością natury, więc dla odżywiania tego zużywa się w organizmie przede wszystkim tylko to, co dla niego samego jest szkodliwe lub zbyteczne: wszelka trucizna, ropa, niepotrzebny tłuszcz itd. Na skutek czego organizm oczyszcza się od tego wszystkiego, co mu wewnątrz przeszkadza, szkodzi lub obciąża, a to wszystko okazuje się zwykle przyczyną wielu chorób.
W ten sposób takim odżywianiem od wewnątrz organizm nie tylko podtrzymuje w sobie żywotność, lecz oczyszczając siebie ze wszystkich śmieci (toksyn), wyzwala się również od całego rzędu chorób. Ta olbrzymia praca gruntownego oczyszczenia organizmu dokonuje się bez żadnego podniesienia temperatury, a przeciwnie, nawet z opadnięciem jej o 0,5 stopnia w ciągu całego głodowania.
Ten fizjologiczny proces głębokiego oczyszczenia ma swój ścisły termin 40-42 dni, w ciągu którego zostaje wykonane ogólne, gruntowne oczyszczenie całego organizmu. Ponieważ odchody takiego odżywiania z wewnątrz występujące na powierzchni języka, zatruwają znajdujące się tam nerwy zmysłu smaku, wywołując ich czasowe znieczulenie. Apetyt znika już w końcu pierwszego dnia głodowania i dalszy jego ciąg do końca 6. tygodnia odbywa się bez wywoływania u człowieka jakichkolwiek męczących wrażeń. Tylko przy końcu 40-dniowego terminu język oczyszcza się, wysięk znika, nerwy nabierają życia i odzyskują swoje właściwości, powraca apetyt i wtedy następuje odpowiedni czas do rozpoczęcia jedzenia.
Taką zadziwiającą mądrością i zapobiegliwością obdarzony został przez przyrodę proces dobrowolnego głodowania, w ciągu którego człowiek przez odżywianie się „od wewnątrz” wyzwala się z chorób i wcale nie cierpi przy tym głodu i nie traci swej energii na zbyteczne wysiłki. Przy tym temperatura nie tylko nie podnosi się, lecz nawet opada. Ponieważ pozostałe w organizmie resztki pożywienia stanowią istotny powód jego głównych chorób, to po usunięciu tychże organizm wyzwala się nie tylko z chorób, ale i z ich przyczyn.
II. Psychiczny proces nagromadzenia nerwowej (duchowej) energii. Teraźniejsza medycyna dotychczas kieruje się w swojej lekarskiej praktyce starą zasadą, że niby to główną podstawą życia człowieka jest jego jedzenie: codzienne obiady i kolacje. Jedzenia tego może człowiek spożyć w ciągu dnia łącznie z piciem nie więcej niż 5-6 kg i może przez całe miesiące obchodzić się bez niego. Powietrza pochłania on płucami w ciągu dnia co najmniej 10m3, które waży 13 kg. Z tego powietrza otrzymuje człowiek nie tylko tlen, lecz i dużo kosmicznej elektryczności i magnetyzmu, którymi powietrze jest naładowane i z tych fluidów ośrodki mózgowe człowieka tworzą życiową i nerwową energię. Odżywianie się powietrzem jest na tyle ważne dla człowieka, że bez niego nie jest on w stanie bez uduszenia się przeżyć nawet czterech minut.
Przez porównanie tych liczb stanie się oczywistym, że najważniejszym składnikiem w odżywianiu się człowieka jest powietrze. W czasie głodowania odżywianie się przez spożywanie pokarmu zostaje przerwane, lecz w dalszym ciągu trwa jak dawniej odżywianie się za pomocą pochłaniania powietrza wraz z jego fluidami (elektrycznością i magnetyzmem). W ten sposób powstają trzy następstwa: organizm przestaje zużywać energię na trawienie jedzenia, na odżywianie się z zewnętrznych zapasów, wydając przy tym o wiele mniej swych sił i otrzymuje w dalszym ciągu taką samą ilość elektryczności (życiowej energii), magnetyzmu (nerwowej siły) i tlenu z powietrza. Z tego powodu organizm osiąga obfitą nadwyżkę tlenu, elektryczności i magnetyzmu, która codziennie powiększa się, co doprowadza do cudu. Chory, wycieńczony chorobą, zdaje się już niezdolny do walki z nią, nagle odżywa i podejmuje wytężoną walkę ze swoim wrogiem i zwycięża go! Wzmocnienie napięcia elektryczności i magnetyzmu we krwi chorego stanowi przeszkodę dla obecności w niej bakcyli, które giną. Wynika z tego, że dobrze przeprowadzone głodowanie oczyszcza człowieka nie tylko z ogólnych, lecz i z zakaźnych (bakteryjnych) chorób.
III. Duchowy proces. Nie należy do rzeczy łatwych opisać pokrótce to głębokie wewnętrzne skupienie, które powstaje w człowieku przy końcu 40-dniowego głodowania! Przez cały czas głodowania żyje on pod wpływem zupełnie nowych uczuć, które przenikają całą jego istotę, prowadząc coraz to bardziej wzmagającą się walkę z uprzedzeniami tłumu i swych bliskich, którzy zwykle nalegają, aby zaprzestać wreszcie tego „wariactwa”. On natomiast przez ten czas coraz bardziej przekonuje się, że głodowanie nie tylko nie jest „wariactwem”. Przeciwnie – stanowi drogę wskazaną człowiekowi przez przyrodę celem umożliwienia wyjścia mu z tej zapaści i wszelkiego zwyrodnienia, zarówno fizycznego jak i psychicznego i duchowego, do którego wpędził go los i jego własne błędy.
W ciągu długiego szeregu dni 40-dniowego głodowania przed oczyma człowieka przesuwa się całe jego dotychczasowe życie wraz z wszelkimi błędami. Naturalnie, że poszukuje on środka dającego mu możność uniknięcia ich w swojej najbliższej przyszłości, patrzy w głąb własnego ducha i przekonuje się, że posiada wiele nowych sił i zdolności, którymi nie władał, lecz którymi może zawładnąć, jeżeli tego zapragnie z całych swoich sił i całą mocą swej istoty. Właściwą swą naturę, naturę niebiańską, przez którą na zewnątrz prześwieca życie wewnętrzne, niebianina strąconego do błota życia ziemskiego. Obecnie po raz pierwszy ma możność obserwować w istotnej jej treści, rodzi się też w nim dążenie do zawładnięcia nad możliwościami, które przed nim się otwarły i przejścia do nowego wyższego życia z życia robaka, w jakim teraz pełza.
O tym cudownym procesie poznania samego siebie będę mówił w moim ogólnym kursie składającym się z 15 wykładów. Tutaj powiem pokrótce, że człowiek na samym sobie w praktyce przekonuje się, że rzeczywiście składa się z ciała, duszy i ducha, że jest przeznaczony do życia na ziemi jednocześnie w trzech światach: fizycznym, psychicznym (astralnym) i duchowym, że jest w nim oprócz dwóch instynktów teraźniejszego „starego” człowieka, instynktu zachowawczego i instynktu rozmnażania się instynkt trzeci – wielki instynkt odradzania, zmartwychwstania, najpotężniejszy zarazem i nie do pokonania, najmocniejszy ze wszystkich.
Tylko ten instynkt przebudzenia czyni z człowieka-CZŁOWIEKA!. Będąc pozbawionym tego instynktu, jest się jeszcze niedorozwiniętym zwierzęciem.
Wszystko to jest niezwykle ważne dla sprawy leczenia, gdyż nie ciało formuje duszę i ducha, lecz przeciwnie dusza i duch – ciało. Inaczej mówiąc, korzenie chorób ciała znajdują się w nas nie w fizycznej lecz astralno–duchowej sferze, a przecież dotychczas medycyna nie chce widzieć w człowieku duszy. Doczekała się tego, że na kilku ostatnich zjazdach lekarzy w Rosji został przyjęty wniosek stwierdzający, że medycyna nie jest w stanie uleczać chorób, lecz tylko może im zapobiegać.
Takim złożonym z trzech elementów: ciała, duszy i ducha ujawnił się przede mną organizm człowieka, kiedy badając objawy i zjawiska powstające przy dobrowolnym głodowaniu po raz pierwszy, jak daleko sięgnąć pamięcią wstecz, przeprowadziłem wytrwale i konsekwentnie długi rząd doświadczeń głodowych i to nie na królikach ani na chorych, lecz na samym sobie. W ciągu ostatnich 9 lat głodowałem więcej niż 350 dni łącznie w dłuższych i krótszych terminach, wyznaczając sobie za każdym razem z góry określone zadania: określić, jakie uczucia przeżywa człowiek i jakie zachodzą w nim zmiany, gdy w takich a takich warunkach głoduje przez tyle dni? Każde z tych przeprowadzonych głodowań trwało około 40 dni. Jedno z nich trwało nawet więcej, bo 54 dni i było bezwzględnym głodowaniem. Po tym głodowaniu jadłem ( dokładniej piłem soki jarzynowe ) w ciągu 1 dnia, po czym znów głodowałem 4 dni, następnie po raz trzeci jadłem 1 dzień i po raz trzeci nie przyjmowałem jedzenia przez 4 dni i wreszcie po raz czwarty zastosowałem jednodniowe jedzenie i po raz czwarty przez 4 dni nic nie jadłem. Łącznie zatem głodowałem 54 dni bez przerwy, a bezpośrednio potem 4 razy po 4 dni z przerwami jednodniowymi, co razem stanowi 70 dni głodowania na kolejne 74 dni. Miałem wtedy 68 lat. Następstwa głodowania okazały się doskonałe ( lecz jak zawsze w tej nowej dla człowieka dziedzinie objawy nastąpiły tam, gdzie głodujący wcale się ich nie spodziewał ). Na podstawie wspomnianych osobistych wrażeń jak i osobistych obserwacji przeprowadzonych na ponad 16-toma tysiącami chorych, z którymi miałem do czynienia w ciągu 9 lat mojej praktyki lekarskiej – powstała moja metoda leczenia.
Podstawa jej w praktyce opiera się na trzech zasadach:
1. Każdy człowiek w każdej bieżącej chwili posiada dostateczną ilość sił, aby wyleczyć wszystkie swoje choroby. Rzeczą lekarza jest, aby zdołał na czas odnaleźć te siły u chorego, a w razie jeśli nie zdąży odnaleźć ich w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie – winien dać je od siebie.
2. Człowiek ma i może mieć tylko jedną chorobę – wyczerpanie życiowej i nerwowej siły (elektryczności i magnetyzmu człowieka) ponad normę potrzebną dla prawidłowego funkcjonowania jego organizmu. W tym wypadku osłabiony organizm nie jest w stanie usunąć z siebie w odpowiednim czasie wszystkich złogów powstałych w wyniku nieodpowiedniego odżywiania się. W czasie swojej wędrówki na zewnątrz zatrzymują się te złogi, osiadają w różnych tkankach i narządach ciała i w ten sposób powstają wszystkie nasze choroby.
3. Prosty stąd wniosek, niezbicie udowodniony przez zastosowanie praktycznego głodowania, że tysiące chorób człowieka, wszystkie poszczególne ich określenia, jak również ich opisy, zapełniające obecnie najgrubsze uniwersyteckie tomy – wszystko to są tylko przestarzałe pojęcia – medycyny akademickiej. Jeśli człowiek ma tylko jedną chorobę, to tak samo leczenie ich wszystkich musi być naturalnie także jedno. Jedna choroba – jedno leczenie, jedno leczenie – jedna choroba. To jest zupełnie logiczne!
4. O lekarzu. Jedyny wspólny środek leczenia wszystkich chorób to – głodowanie, gdyż ono jest tymczasem jedynym środkiem leczniczym, który już obecnie ulecza wiele chorób w ściśle ustalonych terminach, czego nie może dokonać żaden inny system leczenia. Wskazuje to, że siła lecznicza, znajdująca się w moim sposobie leczenia, jest najsilniejsza ze wszystkich..
Ale zamierzony rezultat nastąpi wtedy tylko w przewidywanym terminie, gdy zastosowane będzie leczenie ściśle odpowiadające siłom chorego, co potrafi dokonać chory w rzadkich przypadkach – musi więc umieć zrobić to lekarz. Jednak lekarz potrafi tylko wtedy zbadać zmienne fazy głodowania, kiedy będzie posiadał własne doświadczenie głodowania w różnych terminach i warunkach. Odpowiada to ściśle praktyce nauczania obcych języków – człowiek wtedy będzie władać obcym językiem, kiedy będzie słyszał, jak wymawia się słowa w tym języku. Po głodowaniu każdy lekarz musi być znakomitym felczerem, który by potrafił zręcznie i szybko określić najprostsze środki przynoszące natychmiast ulgę cierpieniom chorego. Zwykle działa to ogromnie na psychikę chorego, a psychika to sprawa najważniejsza w praktycznym głodowaniu.
Dlatego uważam, że rola lekarza przy leczeniu głodowaniem jest wielka i żądam, aby był on rzeczywiście lekarzem, który by potrafił zrozumieć psychiczny i fizyczny stan chorego i umiał dokładnie rozróżnić w nim każdy odruch duszy i ducha z wykorzystaniem dla podtrzymania ciała.
Pod względem nastawienia duchowego lekarz musi być bardziej zbliżony do misjonarza niż do fachowca, który zdolny jest nawet do bojkotowania chorych, uniemożliwiając im nabycie środków leczenia niekorzystnych dla kieszeni. Introligator, ślusarz i stolarz mają prawo odmowy pójścia po zamówienie w dzielnicę miasta objętą przez epidemię, lekarz jednak, jeśli zostanie wezwany do chorego, obowiązany jest do niego się udać.
Medycyna nauczy w ciągu krótkich dziesięcioleci ludzkość, jak winien żyć człowiek, aby mógł istnieć bez chorób, pod warunkiem, że medycyna ta będzie oparta na wyrzekającym się siebie samego poszukiwaniu prawdy i ścisłym doświadczeniu oraz będzie kierowana powołaniem i poczuciem odpowiedzialności za wyzdrowienie chorego.
III. JAK ROZPOCZĄĆ LECZENIE GŁODOWANIEM?
Jak korzystać z głodowania? Głodowania w żaden sposób nie należy rozpatrywać jako pewien środek leczniczy, pożyteczny tylko dla jednego człowieka przy jego chorobie, a niepotrzebny drugiemu przy jego chorobie. Jest on potrzebny wszystkim i przy wszystkich chorobach, gdyż organizmy wszystkich ludzi są zanieczyszczone i nadwerężone zasadniczo nieprawidłowym odżywianiem oraz niepełnym oczyszczeniem z resztek przemiany materii w ciągu dziesięcioleci, głodowanie zaś powraca ich do normalnego, szczęśliwego stanu. To tylko wyłącznie nasze nadwątlone organizmy potrzebują – tymczasowo – stosowania przy głodowaniu takich sztucznych sposobów, jak lewatywy i środki przeczyszczające. Kiedy przewód pokarmowy u ludzi stanie się normalnie czysty i prawidłowo działający, wszystkie te środki stają się niepotrzebne i proces gruntownego oczyszczania z wewnątrz będzie odbywać się u chorego bez zastosowania lewatywy i na mocy jedynie wstrzymania się od jedzenia.
Po uwolnieniu się przez głodowanie od choroby nie zapominajcie jednak o okresowych postach, gdyż oprócz leczenia przyczyniają się one do odradzania organizmu, jeśli będą odpowiednio stosowane. Oznacza to odzyskanie zdrowia i całą nową dalszą drogę życia.
IV. JAKIE STOSOWAĆ TERMINY GŁODOWANIA ?
Ogólne osłabienie i nadwerężenie organizmu w teraźniejszym pokoleniu doszło już do tego stopnia, że obecnie nie każdy człowiek jest w stanie zastosować w każdej chwili głodowanie przez przeciąg pełnego terminu – 6 tygodni. W każdym bądź jednak razie może teraz każdy, korzystając z pomocy i porady ludzi posiadających osobiste doświadczenie w głodowaniu, w każdej chwili bez większych wysiłków rozpocząć i stosować leczenie głodowaniem w ciągu 3 tygodni. Jednak cierpiącym na nerwicę serca i wyniszczenie organizmu należy takie głodowanie odradzić, gdyż w tych stanach stosowanie leczenia moją metodą wymaga przede wszystkim krótkoterminowego głodowania.Aby w jak najkrótszym czasie zapoznać się z głodowaniem i stosować je w życiu codziennym, winien rozpoczynający leczenie zastosować głodowanie 3-tygodniowe. Jeżeli nie ma on jakiejkolwiek wady serca i w otoczeniu jego są ludzie, którzy sami przez 3-4 tygodnie głodowali, aby w razie potrzeby mogli udzielić odpowiednich wyjaśnień i rad.
W razie gdyby jednak w otoczeniu jego nie było nikogo, kto by mu mógł w nagłej potrzebie udzielić należytej porady, a jednocześnie gdyby żadne jego dolegliwości nie wymagały stanowczego zastosowania innych terminów głodowania, należy zastosować termin jednotygodniowy. Termin ten należy powtórzyć jeszcze dwa razy, robiąc za każdym razem przerwę dwutygodniową. Z pewnością skutki takiego głodowania będą dodatnie i orzeźwią organizm chorego na dłuższy okres czasu, czyniąc g...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]